RoadTrip Olimp: Dzień 15 (Mykeny i Epidauros)

Dziś wstałam trochę wcześniej niż zwykle, obudziły mnie promienie wschodzącego słońca. Uznałam, że trzeba zrobić mu zdjęcie. Gosia, Michał, Ola, Klaudia i Asia spali jeszcze w śpiworach na plaży.  Wszyscy obudzili się około 7:00. Robiliśmy dochodzenie, bo, ku naszemu zdziwieniu jeden z baniaków z wodą, który wieczorem był prawie pełny rano był pusty. Zastanawialiśmy się […]

Czytaj więcej...
RoadTrip Olimp: Dzień 14 (Sparta, Mistra)

Dziś wstaliśmy nieco później, niż wczoraj – około godziny 7. Z plaży wyruszyliśmy około godzinę później, niestety po przejechaniu kilku metrów usłyszeliśmy dość głośne skrzypienie w okolicach przednich kół. Zatrzymaliśmy się, cofnęliśmy i skrzypienie ustało. Podejrzewaliśmy, że może gdzieś dostał się piasek podczas naszego wczorajszego zakopania się. Problemy techniczne? Po przejechaniu kilkunastu kilometrów uznałem, że […]

Czytaj więcej...
RoadTrip Olimp: Dzień 13 (Olimpia)

Trzynasty dzień rozpoczęliśmy wyjątkowo wcześnie. Obudziliśmy się wszyscy o godzinie 6 i próbowaliśmy się szybko zebrać. Tuż po 7 ruszyliśmy w kierunku Grecji, ponieważ mieliśmy do przejechania spory dystans. Po stronie albańskiej czekała nas jeszcze przeprawa promowa. Asia nie wiedząc, jakim będziemy płynąć promem zaproponowała, że możemy gotować płynąc, niczym podczas wyjazdu na Koło Podbiegunowe. […]

Czytaj więcej...
RoadTrip Olimp: Dzień 12 (Błękitne Oko Syri i Kalter)

Dzień dwunasty naszej wyprawy rozpoczęliśmy od pobudki około 7:30. Do miejsca naszego noclegu zaczęli zjeżdżać się ludzie. Nie przejmując się nimi za bardzo Klaudia z Olą przygotowały jajecznicę. Ja z Kasią w tym czasie wgrywaliśmy relację z poprzedniego dnia na stronę (nie mogliśmy zrobić tego wieczorem, bo skończył się nam Internet na albańskiej karcie, rano […]

Czytaj więcej...
RoadTrip Olimp: Dzień 11 (klasztor Św. Nauma i Kanion Lengarica)

Jedenastego dnia najwcześniej obudziła się Asia. Wstała tuż przed 6 i poszła pochodzić po plaży. Pogoda była zdecydowanie lepsza niż wczoraj. Pozostała część ekipy wstała około 7:30. Tuż po wstaniu postanowiłem skorzystać ze świetnej pogody i poszedłem popływać do jeziora, w którym co prawda woda miała podobną temperaturę jak wczoraj, ale z racji wyższej temperatury […]

Czytaj więcej...
RoadTrip Olimp: Dzień 10 (Ohryd)

Świadomość noclegu niedaleko cmentarza, mocno wpłynęła na Klaudię. Usłyszała ona około 3:20 w nocy, że ktoś chodzi po obozie i natychmiast zbudziła Asię, z którą śpi w namiocie. Chwyciły za nóż i latarkę i poszły na zwiad. Jak się okazało nikogo tam nie było, a to jedynie podświadomość spłatała figla Klaudii. Pozostałej części ekipy noc […]

Czytaj więcej...
RoadTrip Olimp: Dzień 9 (Korab)

W obozie Dziewiątego dnia wyprawy wstaliśmy z Wojtkiem trochę później. Reszta ekipy poszła na Korab, my biorąc pod uwagę naszą kondycję oraz braki sprzętowe postanowiliśmy odpuścić. Ogarnęliśmy trochę bagaże, pozabieraliśmy rzeczy z bagażnika dachowego, bo zaczęło padać. Było zimno i wiał silny wiatr. Zjedliśmy na śniadanie kanapki z dżemem i Wojtek później otworzył jeszcze sezamki. […]

Czytaj więcej...
RoadTrip Olimp: Dzień 8 (Prizren, Kosowo)

Dzisiaj wyjątkowo zebraliśmy się trochę później, dlatego, że Wojtek był zmęczony i chciał trochę odespać. Ja i reszta ekipy mamy o tyle lepiej, że możemy się zdrzemnąć w samochodzie podczas jazdy. Teoretycznie ja też mogłabym prowadzić, bo już przyzwyczaiłam się do jazdy busem, ale Wojtek ma więcej doświadczenia, a tu co trochę trafiają się różne […]

Czytaj więcej...
RoadTrip Olimp: Dzień 7 (Kotor)

To już siódmy dzień wyprawy! Tydzień minął jak z bicza strzelił, wydaje się, że jeszcze niedawno zwiedzaliśmy Budapeszt z Zygmuntem czy spaliśmy na jednej z plaż Dunaju, a teraz piszę tę relację z plaży na północy Albanii. Dzisiejszego dnia obudziło nas słońce, wstaliśmy około 6:30. Mimo iż w Czarnogórze nie można nocować „na dziko” to […]

Czytaj więcej...
RoadTrip Olimp: Dzień 6 (Dubrovnik)

Szósty dzień wyprawy rozpoczęliśmy wyjątkowo wcześnie. Pobudka około 5:30, tuż po wschodzie słońca, ugotowanie kawy i herbaty oraz zjedzenie na śniadanie jednej pizzy, która została z wczoraj zajęło nam jednak dość długo. Może to zasługa łazienki z ciepłą wodą pod nosem? Wyjechaliśmy o godzinie 7:05, jako pierwszy cel obraliśmy sobie sklep oraz skrzynkę pocztową, o […]

Czytaj więcej...