Plecak fotograficzny to ważny element ekwipunku, pozwalający na zabezpieczenie i transport sprzętu każdego miłośnika fotografii. Taki plecak przydatny jest szczególnie dla osób, które często podróżują i zmieniają swoje miejsce pobytu. Plecaki fotograficzne, w zależności od rozmiarów, pozwalają na transport aparatu i obiektywów, akcesoriów fotograficznych, statywu, a czasem nawet laptopa i niewielkiego drona (takiego jak Dji Mavic PRO). My, od czasu zakupu obu lustrzanek, używaliśmy do ich transportu toreb, które otrzymaliśmy przy ich zakupie. Torby sprawdzały się dość dobrze, były niewielkie, a przez to, że podróżowaliśmy głównie samochodem, dodatkowe rzeczy szczególnie nam nie przeszkadzały. Szykując się do kilkumiesięcznej wyprawy, wiedzieliśmy jednak, że będziemy potrzebować bardziej profesjonalnego rozwiązania. Naprzeciw naszym oczekiwaniom, ze swoją ofertą pojawiło się Thule. Dziś prezentujemy Wam recenzję plecaka Thule Covert DSLR Rolltop, który otrzymaliśmy od producenta w związku z podróżą W 100 dni dookoła Europy.
Thule Covert DSLR Rolltop
Cechy produktu
Covert DSLR Rolltop to największy w ofercie plecaków fotograficznych oferowanych przez Thule. W mającym około 40 litrów pojemności plecaku, najważniejszy jest jednak nie rozmiar, a jego przystosowanie do transportu cennego sprzętu. Plecak pozwala na jednoczesny transport aparatu fotograficznego, niewielkiego drona oraz laptopa i akcesoriów.
Plecak posiada trzy główne komory. Dolna w pełni wyciągana, przeznaczona jest dla aparatów fotograficznych, obiektywów oraz małych dronów. Komora posiada podwójne dno, a odpinane ścianki wewnętrzne pozwalają dowolnie kształtować przestrzeń, w zależności od potrzeb użytkownika.
Druga część plecaka to komora przeznaczona do przenoszenia rzeczy osobistych, przypomina nieco przestrzeń, jaką znajdziemy w standardowych plecakach. Komora jest częściowo zwijana, więc jeśli wykorzystujemy tylko jej część, możemy optycznie zmniejszyć rozmiary plecaka.
Trzecia komora przeznaczona jest na laptopa. Jej rozmiary pozwalają na włożenie 15-calowego notebooka, laptopa lub tabletu.
Oprócz trzech głównych komór, plecak posiada również spory organizer oraz wiele różnych rozmiarów kieszeni, w których przechowywać można mniejsze przedmioty.
Pojemność: ok. 40 l,
Wymiary: 45x20x54 cm,
Materiał: nylonowa tkanina wodoodporna Oxford
Waga: 2,2 kg,
Liczba komór: 3
Przeznaczenie: transport sprzętu fotograficznego, wędrówki ze sprzętem
Wodoodporność: tak.
Pierwsze wrażenie
Thule Covert DSLR Rolltop wykonany jest z należytą starannością. Przy oględzinach nie udało nam się znaleźć żadnych niedoróbek. Materiał, z którego jest wykonany jest gruby i wygląda bardzo trwale. Plecak dla niektórych może być trochę ciężki, waży bowiem 2,2 kg, podczas gdy plecaki trekkingowe/kempingowe o podobnych rozmiarach mają zazwyczaj nie więcej niż 1,4 kilograma. Spora waga nie jest według mnie minusem, w dużej mierze spowodowana jest bowiem grubymi ściankami i zabezpieczeniami mającymi chronić przenoszony sprzęt.
Podczas pierwszych oględzin plecaka, za sprawą mnogości schowków i kieszeni, można się wręcz pogubić. Z zewnątrz znajdują się trzy kieszenie na rzepy, trzy główne komory oraz dwie kieszenie zamykane na suwak i jedna niewielka kieszeń pozwalająca na trzymanie w niej 1,5 litrowej butelki wody lub złożonego statywu. Pod odsunięciu bocznej komory na aparat fotograficzny, do dyspozycji mamy jeszcze jedną rozsuwaną i jedną zapinaną na rzep kieszeń na drobny sprzęt, taki jak zapasowe akumulatory czy karty pamięci. Dodatkowo, dwie główne komory są ze sobą oddzielone przegrodą na suwak.
Komora przeznaczona na aparat fotograficzny i drona, w zależności od własnej konfiguracji, może zmieścić również obiektywy lub inny sprzęt fotograficzny. Z racji, że posiadany przez nas dron (Dji Phantom 3 Pro) jest bardzo duży i wymaga specjalnej walizki, która jest zresztą dwukrotnie większa od plecaka Thule, od początku wiedzieliśmy, że komora będzie w całości przeznaczona na sprzęt fotograficzny. Oprócz Nikona D5300 z zamontowanym obiektywem 18-105, trzymaliśmy tam również akcesoria do jego czyszczenia, ładowarkę sieciową oraz powerbank 20 000 mAh. W kieszeni zostawało jeszcze trochę miejsca, ale dzięki temu wszystkie akcesoria były łatwo dostępne, bez konieczności wyciągania innych.
Komora przeznaczona na laptopa niestety nie zmieści większości laptopów z matrycami o rozmiarach 15,6 (około 39,5 centymetra przekątnej). Komora nigdy nie była przez nas używana. Laptopa w plecaku przewoziliśmy jednak wielokrotnie, używając do tego przestrzeni pomiędzy komorą na sprzęt fotograficzny, a komorą na laptopa, wkładając go przez rozsuwaną kieszeń górną. Odłożony w ten sposób laptop był nieruchomy i dość dobrze zabezpieczony. W porównaniu do przeznaczonej na laptopa komory miał mniejsze zabezpieczenie z dołu (pojedyncze dno) oraz w górnej części od strony komory ogólnej.
Jak go wykorzystywaliśmy?
Plecak testowany był przez nas przez ponad pół roku. Przez ponad trzy miesiące podczas naszej podróży W 100 dni dookoła Europy, plecak głównie leżał w bagażniku i służył jako zabezpieczenie dla wrażliwego, ale w danym momencie niewykorzystywanego sprzętu elektronicznego. Plecak codziennie przenoszony był z tyłu bagażnika na przód samochodu, nie był więc przez nas podczas podróży zbyt mocno eksploatowany.
Zaczęliśmy wykorzystywać go zgodnie z przeznaczeniem dopiero po powrocie do Polski, gdzie od października, aż do dziś służy nam jako podstawowy plecak na aparat fotograficzny oraz laptopa, wykorzystywany około 2 razy w tygodniu. Z plecakiem zazwyczaj jeździmy naszym samochodem, zdarzyło nam się wykorzystywać go również w środkach transportu zbiorowego takich jak metro, autobusy czy kolej.
Plecak mieści się w limitach wymiarów bagaży kabinowych większości linii lotniczych. Podczas naszego wyjazdu na Jarmarki Bożonarodzeniowe do Dortmundu, Bochum i Kolonii lecieliśmy z nim jako z bagażem podręcznym do Niemiec i z powrotem. W plecaku przewoziliśmy laptopa, statyw, aparat i całą elektronikę (z wyjątkiem drugiego laptopa), które towarzyszyły nam podczas tamtego wyjazdu.
Plecak wykorzystywany był przez nas głównie do transportu sprzętu. Podczas zwiedzania kilku miast służył jako plecak miejski, oprócz aparatu, statywu i akcesoriów trafiały do niego przeróżne rzeczy osobiste. Plecak jest dość duży, co podczas częstego wykorzystywania go w takich sytuacjach dla niektórych może być dość uciążliwe. Mimo rozmiarów, plecak posiada bardzo wygodne uchwyty i jest komfortowy w noszeniu. Dodatkowe kilogramy na plecach, nie są bardzo odczuwalne, bo ciężar rozkłada się równomiernie.
Ocena końcowa
Plusy:
- trzy niezależne od siebie komory z osobnymi otwarciami,
- duża ilość schowków pobocznych,
- pozwala na jednoczesny transport laptopa, aparatu, statywu i akcesoriów,
- grube ścianki i dobre zabezpieczenie sprzętu,
- rozmiar pozwalający przewozić go jako bagaż kabinowy w samolocie,
- solidne wykonanie.
Minusy:
- komora na laptopa nie zmieści popularnych laptopów o przekątnej 15,6 cala,
- dość wysoka cena.
Plecak fotograficzny Thule Covert DSLR Rolltop dał nam to, czego oczekiwaliśmy. Wykonany jest bardzo starannie, a dzięki odpowiednim zabezpieczeniom. nie musimy martwić się o uszkodzenia transportowanego w nim sprzętu. Posiada dużą ilość komór i jest bardzo pojemny. Sprawdzi się szczególnie w przypadkach, kiedy oprócz aparatu będziemy wykorzystywać go do transportu laptopa oraz innych elektronicznych akcesoriów. Plecak jest dość duży, co w niektórych przypadkach jest minusem (trekkingi, zwiedzanie miejskie), a podczas innych plusem (wykorzystywanie jako jedyny bagaż lotniczy). Jeśli szukacie plecaka, który będzie służył Wam głównie podczas miejskich wędrówek i nie zamierzacie w nim nosić laptopa, zwróćcie uwagę na mniejszy, lżejszy i bardziej mobilny model Thule Aspect DSLR Backpack. Największy minus plecaka to według nas komora na laptopa, która gdyby była o 1 cal większa, mieściłaby większość standardowych laptopów. Plecak na stronie producenta kosztuje 869 zł i jest najdroższą pozycją wśród plecaków fotograficznych. Z ceną idzie jednak jakość wykonania oraz wszechstronność i pojemność.