Sandały TEVA Hurricane XLT i TEVA Terra Fi Lite – recenzja

Kiedy za kierunek naszej wyprawy na 2017 rok zdecydowaliśmy się obrać Olimp, było pewne, że czeka nas kilkadziesiąt dni spędzonych w temperaturach sięgających niekiedy nawet 40 stopni Celsjusza. Tak wysokie temperatury wiążą się z koniecznością wymiany obuwia pełnego na to jak najbardziej przewiewne i odkrywające stopy. Lubię chodzić w klapkach i o ile świetnie nadają się one pod prysznic czy na plażę, to w eksploracji miasta sprawdzają się już niezbyt dobrze. Wspólnie z Kasią stanęliśmy więc przed koniecznością wyboru sandałów, za którymi zarówno ja, jak i ona niezbyt dotychczas przepadaliśmy.

Wybór sandałów na rynku jest ogromny, sprawę utrudniał fakt, że dotychczas nie interesowałem się sandałami i firmami je produkującymi. Z pomocą w wyborze butów przyszła nam Klaudia, która poleciła nam firmę Teva, z której butów korzystała podczas swojej pieszej pielgrzymki do Santiago de Compostela w Hiszpanii oraz podczas naszej wyprawy na Koło Podbiegunowe w 2016 roku. Zachęceni rekomendacją zdecydowaliśmy się zaufać właśnie tej firmie, a nasz wybór padł na dwa modele – męskie Teva Terra Fi Lite oraz damskie Teva Hurricane XLT, których recenzję poniżej wam prezentujemy. Oba modele są do siebie podobne jeśli chodzi o zastosowane materiały oraz technologię, różnią się jednak nieco wyglądem.

Kotu sandały Teva Hurricane XLT zdecydowanie przypadły do gustu.

Teva Terra Fi Lite – recenzja Wojtka

Waga: 304g (rozmiar 44,5)
Podeszwa: gumowa (Spider Oryginal)
Zastosowane technologie: Shoc Pad™ (amortyzacja pięty), Microban® (technologia antybakteryjna)

Mój wybór padł na model Terra Fi Lite w bardzo ładnej kompozycji kolorystycznej geometric green. Model ten ma dość agresywny jak na sandały design, co z pewnością miało wpływ na mój wybór. Buty, które ważą po około 300 gram, posiadają dość grubą gumową podeszwę, w której zastosowano technologię Spider Original mającą poprawić przyczepność butów w bardziej terenowych warunkach. Ponadto zastosowano autorską technologię Shoc Pad, która ma amortyzować piętę oraz technologię antybakteryjną opierającą się na cynku, mającą zapobiegać powstawaniu brzydkiego zapachu.

teva Terra Fi Lite

Moje pierwsze wrażenia były bardzo pozytywne. Terra Fi Lite już na pierwszy rzut oka wyglądały na bardzo starannie wykończone. Buty wykorzystywałem już od pierwszego dnia wyprawy. Oczywiście przed nią nie miałem czasu, aby wypróbować je podczas jakichś większych wędrówek i pierwszego dnia po pokonaniu kilku kilometrów okazało się, że buty mnie obtarły. Chyba mam pecha do obcierania podczas pierwszego dnia wyprawy, bo rok wcześniej podczas pierwszego użycia na wyjeździe na Koło Podbiegunowe obtarły mnie buty trekkingowe Keen Wanderer Mid WP, które później stały się jednymi z moich ulubionych butów. Na szczęście w przypadku sandałów Teva Terra Fit Lite sytuacja taka również zdarzyła się tylko raz i później nie miałem już problemów z obtarciami. Przed kolejnym wyjazdem w nowych butach muszę wybrać się wcześniej na dłuższy spacer.

sandały męskie teva terra

Sandały w podróży sprawdziły się bardzo dobrze. Były to moje podstawowe buty, których zazwyczaj używałem kilka godzin dziennie podczas prowadzenia samochodu oraz podczas zwiedzania miast. Buty dobrze przylegają do stopy, łatwo się zakładają, a ich gumowa podeszwa jest łatwa do mycia. Buty starałem się często czyścić, nigdy nie pojawił się więc problem z przykrym zapachem, na co wpłynąć mogła też zastosowana w tym modelu technologia antybakteryjna.

Z perspektywy czasu wzięcie ze sobą na wyprawę sandałów Teva Terra Fi Lite było bardzo dobrą decyzją. Buty są bardzo wygodne, sprawdziły się szczególnie w bardzo gorące dni, kiedy zaoszczędziły mi konieczności kilkukrotnej wymiany skarpet podczas jednego dnia (co byłby niezbędne w przypadku używania butów pełnych). Wszystkim, którzy zastanawiają się nad kupnem sandałów Teva Terra Fi Lite zdecydowanie polecam ten model.


Teva Hurricane XLT – recenzja Kasi

Waga: 232g (rozmiar 36)
Podeszwa: gumowa (Durabrasion Rubber™)
Zastosowane technologie: Shoc Pad™ (amortyzacja pięty), Microban® (technologia antybakteryjna)

Do sandałów Teva Hurricane XLT przekonało mnie to, że wykonane zostały w ładnych, żywych kolorach i z fajnymi geometrycznymi motywami. Dzięki temu nie kojarzyły mi się ze wszystkimi innymi typowymi sandałami, których dotychczas tak nie lubiłam. Choć, oczywiście, jeżeli ktoś preferuje stonowane kolory to i takie są dostępne w przypadku tego modelu. Po założeniu na stopy okazało się też, że dobrze do nich przylegają i są niezwykle wygodne, prezentowały się też całkiem nieźle, dzięki swojemu krojowi i wesołemu, niebieskiemu kolorowi.

sandały teva hurricane xlt

Jeśli chodzi o podeszwę, jest ona wytrzymała i ma głębokie żłobienia, co wpływa pozytywnie na ich przyczepność do podłoża. Dzięki temu można bezpieczniej w porównaniu do zwykłych sandałów chodzić po skałkach i po śliskim podłożu. Co będzie istotne dla osób, które, tak jak ja lubią chodzić po wszystkich zakamarkach. Ich atutem z pewnością są szerokie paski, które nie wrzynają się w stopy, poza tym wygodnie się je reguluje za pomocą rzepów. Tak jak w przypadku modelu omawianego przez Wojtka i te posiadają technologię amortyzacji i stabilizacji stopy ShocPad, a także technologię Microban zapobiegającą nieprzyjemnemu zapachowi.

 

Podsumowując, sandały Teva Hurricane XLT bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły i zmniejszyły moje uprzedzenia co do tego rodzaju obuwia. Ich największym atutem jest miły dla oka wygląd i bardzo wysoki komfort użytkowania. Z przyjemnością będę je zakładała, gdy znów przyjdzie mi wędrować podczas upałów.

Komentarze

Komentarzy