La Tomatina to odbywająca się każdego roku w Buñol, nieopodal Walencji, bitwa na pomidory. Podczas święta, mającego początek w 1945 roku, do liczącej kilka tysięcy mieszkańców miejscowości, przybywają tysiące turystów chcących wziąć udział w pomidorowej bitwie. Wziąć udział w bitwie na pomidory, to jeden ze zrealizowanych w 2018 roku punktów naszej podróżniczej listy marzeń. Wykorzystując swoje doświadczenia, postanowiliśmy przygotować artykuł z informacjami praktycznymi i wskazówkami dla wszystkich, którzy chcą wziąć udział w La Tomatinie.
La Tomatina – historia
Historia pomidorowej bitwy sięga 29 sierpnia 1945 roku. W ostatnią środę miesiąca odbywała się tu popularna w Hiszpanii parada wielkich głów – Gigantes y cabezudos. Grupa młodzieży próbują dołączyć do parady popchnęła jednego z jej uczestników. Wywiązała się spora bójka, na drodze której znalazł się sklep warzywny. Jeden z uczestników bójki chwycił za pomidora, którym cisnął w swojego przeciwnika. Inni uczestnicy zaczęli obrzucać się warzywami, aż do momentu kiedy interweniowała policja.
W 1946 uczestnicy tamtych wydarzeń postanowili odwzorować przebieg bitwy, tym razem przynosząc własne pomidory. Bitwa na pomidory stała się coroczną tradycją, mimo iż była zwalczana przez władze miejskie, a jej uczestników często karano mandatami. Kilka razy próbowano zakazać imprezy, nawet aresztując jej uczestników, co spotkało się z dużym oporem mieszkańców. Od początku lat 50′ do 1956 roku robiono symboliczne pogrzeby pomidorów, mieszkańcy nieśli w trumnie ogromnego pomidora przy akompaniamencie orkiestry grającej marsze pogrzebowe. W 1957 roku La Tomatina została uznana przez władze miejskie i od tego czasu odbywa się nieprzerwanie. Od 1980 roku miasto dostarcza pomidorów na bitwę.
Bitwa na pomidory stała się znakiem rozpoznawczym Buñol, z roku na rok przyciągając coraz większą ilość uczestników. Najwięcej uczestników, bo aż 50 000, odwiedziło niewielkie miasto w 2012 roku. Od tego czasu limit walczących został ustalony na 20 000 osób.
Przebieg bitwy na pomidory
Bitwa tradycyjnie odbywa się w ostatnią środę sierpnia przed południem i kończy o godzinie 12:00.
Na miejsce bitwy warto wybrać się wcześniej. Już od godziny 9:00 pierwsze osoby próbują wspiąć się na słup wysmarowany mydłem, na którym zawieszona jest hiszpańska szynka jamon serrano. Słup umiejscowiony jest w centrum placu Plaza San Pueblo (39.418445, -0.791247) obok wejścia do kościoła Świętego Piotra (San Pedro) Jeśli komuś ta sztuka się uda, bitwa rozpoczyna się wcześniej, jeśli nikt nie sięgnie szynki, ciężarówki startują równo o godzinie 11:00. Przed rozpoczęciem bitwy robi się zazwyczaj dość gorąco, okoliczni mieszkańcy chłodzą jednak uczestników polewając ich wodą za pomocą węży czy wiader.
Znak, że bitwa jest rozpoczęła, daje bardzo głośny huk. Podwójny wystrzał godzinę później kończy bitwę i daje ludziom znak do opuszczenia miejsca.
Od strony Calle de San Luis zaczynają nadjeżdżać ciężarówki wypełnione pomidorami, które będą pojawiać się co około 10 minut. Z ciężarówek siedzący na nich ludzie rzucają duże ilości pomidorów, co jakiś czas ciężarówka otwiera też klapę i zrzuca część pomidorowej amunicji. Ciężarówki przejeżdżają bardzo wolno i są osłaniane przez wolontariuszy, którzy robią im miejsce, aby mogły bezpiecznie przejechać, nie rozjeżdżając żadnego z uczestników.
Od momentu nadjechania ciężarówek, przez 60 minut trwa nieustanna bitwa na pomidory, które przed rzutem należy rozgnieść w rękach, aby nie powodować u innych uczestników obrażeń fizycznych.
Zasady bitwy w skrócie:
- zakaz wnoszenia twardych, szklanych i metalowych przedmiotów,
- bitwa rozpoczyna się po zdjęciu szynki ze słupa lub o godzinie 11:00, sygnał startu to jeden wystrzał,
- bitwa trwa godzinę, sygnał końca to dwa wystrzały,
- przed rzuceniem pomidora należy go zgnieść w rękach,
- należy zachować bezpieczną odległość od ciężarówek,
- nie wolno zrywać koszulek z innych uczestników.
Kiedy odbywa się La Tomatina?
La Tomatina odbywa się zawsze w ostatnią środę sierpnia. Najbliższa La Tomatina odbędzie się 28 sierpnia 2019 roku.
La Tomatina – dojazd
La Tomatina odbywa się w Hiszpanii, w miejscowości Buñol, położonej 40 kilometrów od Walencji. Bitwa od zawsze ma miejsce w centrum miasta. Większość, z kilkunastu tysięcy uczestników fiesty, dociera w miejsce bitwy za pomocą autobusów, które dojeżdżają tu nawet z najdalszych zakątków Hiszpanii.
Na La Tomatinę można również dojechać samochodem. Ruch samochodowy w mieście wyłączany jest przez policję w godzinach od 7:00 do 14:00. Jeśli chcielibyście wybrać się swoim samochodem, należy pojawić się na miejscu wcześniej. Samochód można zostawić już 1-2 kilometry od centrum i właściwego miejsca bitwy.
W Buñol, z wyjątkiem ścisłego centrum, parkowanie jest bezpłatnie. Miejsca najlepiej szukać w okolicy Av. V. Blasco Ibáñez, gdzie znajduje się duża liczba miejsc parkingowych przy ulicy. Co jakiś czas są tam też mniejsze place, na których można zostawić samochód. Około 1,5 km od miejsca bitwy, przy ulicy znajduje się też spory parking Lidla (sklep na dzień bitwy jest zamykany). My parkowaliśmy na niewielkim prywatnym parkingu, około 1 kilometra od miejsca bitwy (współrzędne 39.424814, -0.788292).
Czy La Tomatina jest bezpieczna?
Organizatorzy mocno dbają o bezpieczeństwo, impreza pilnowana jest przez służby oraz wolontariuszy. Ze względu na duży ścisk, zdarzają się jednak niebezpieczne sytuacje. Ludzie czasem mdleją, można zostać również poturbowanym czy przewróconym. Uczestnicy są jednak zazwyczaj bardzo pomocni i o ile zemdlejemy jeszcze przed rozpoczęciem bitwy, to z pewnością ktoś udzieli nam pomocy.
Duża część uczestników bitwy jest pod wpływem alkoholu. Co prawda regulamin zakazuje wstępu pijanym osobom, nie jest to jednak sprawdzane, a w tłumie, jeszcze przed rozpoczęciem bitwy, można było zobaczyć osoby w średnim stanie. Obok nas doszło również do bójki pomiędzy dwójką pijanych Anglików, którzy jednak szybko zostali rozdzieleni i wyprowadzeni.
Dużo mniej bezpiecznie robi się po rozpoczęci bitwy, kiedy na wąską ulicę wyjeżdżają ciężarówki z pomidorami. Robi się wtedy jeszcze większy ścisk, jest głośno i w przypadku jakiegoś urazu czy omdlenia pierwsza pomoc może być nieco utrudniona, bo ludzie stojący obok mogą tego od razu nie zauważyć. Organizatorzy przygotowali specjalne punkty medyczne oraz wyjścia awaryjne. Ulica, którą przejeżdżają ciężarówki jest bardzo wąska (sprawdźcie zresztą sami np. na mapach google żółtym ludzikiem te współrzędne 39.418445, -0.791247), jeśli więc nie lubicie ścisku nie jest to miejsce dla Was.
Na La Tomatinie z pewnością lepiej będą bawić się większe i silniejsze osoby. Dla Kasi pomidorowa bitwa to była walka o przetrwanie, ja, gdyby nie zdjęcie okularów, fizycznie nie odczułbym bitwy.
La Tomatina – bilety
Bilety na La Tomatinę obowiązują od 2013 roku, kiedy to po wydarzeniach z zeszłego roku (do Bunol przybyło 50 000 osób) władze postanowiły wprowadzić limit uczestników. Obecnie pula biletów na La Tomatinę wynosi 20 000 i jest podyktowana względami bezpieczeństwa.
Bilety sprzedawane są przez oficjalną stronę latomatina.info oraz przez różne agencje i biura podróży. Bilety sprzedawane są w różnych wariantach cenowych, najszybciej kończą się te najtańsze, gwarantujące jedynie wejście. Kilka dni przed rozpoczęciem bitwy najtańszych biletów zazwyczaj już nie ma, dlatego dobrze dokonać zakupu z wyprzedzeniem.
Ceny Biletów na La Tomatinę:
- Bilet (tylko wejście na bitwę) – 12 euro
- Bilet + szafka – 20 euro
- Bilet + koszulka – 22 euro
- Bilet + sangria + paella – 30 euro
My niestety o biletach dowiedzieliśmy się dość późno, dlatego najtańszą opcją w momencie, gdy je zamawialiśmy była wersja z sangrią i paellą zamawiane przez stronę agencji. Gdybyśmy o biletach wiedzieli wcześniej, zdecydowalibyśmy się raczej na najtańszą opcję.
Agencje zazwyczaj kupują tylko pojedyncze bilety i same tworzą swoje pakiety, dlatego za tę samą cenę można w zależności od agencji otrzymać różne świadczenia.
Aby zamówić bilet należy podać numer paszportu lub dowodu osobistego, który teoretycznie powinniśmy okazać przy odbieraniu biletu (mnie nikt nie sprawdzał dokumentów). Otrzymany drogą elektroniczną voucher wymieniamy na bilet w formie opaski na rękę w dniu bitwy. Voucher można wydrukować lub pokazać na telefonie (ważny jest widoczny QR kod). Najlepiej po odbiór biletu wybrać się jak najwcześniej, bo później czekają nas ogromne kolejki.
La Tomatina – informacje praktyczne
La Tomatina ze względu na swój charakter, wymaga odpowiedniego przygotowania się. Jak więc przygotować się do bitwy na pomidory?
Informacje praktyczne w skrócie:
- zabierz ze sobą okulary do pływania,
- ubierz pełne obuwie, którego nie będzie Ci szkoda później wyrzucić,
- licz się z tym, że ubranie po bitwie może nadawać się do wyrzucenia,
- nie zabieraj ze sobą dokumentów,
- ogranicz ilość elektroniki,
- im mniej będziesz miał ze sobą, tym lepiej.
Okulary do pływania
Na bitwę warto zabrać ze sobą okulary do pływania, które osłonią nasze oczy przed kwaśnym sokiem z pomidorów i ewentualnymi uderzeniami. Okulary niestety ograniczają mocno widoczność, dlatego część uczestników z czasem je ściąga. Ja również tak zrobiłem. Parę razy dostałem dość mocno po oczach, przez sok z pomidorów do końca dnia mój wzrok nie był najlepszy (widziałem trochę jak przez mgłę). Okulary, nawet jeśli raz na jakiś czas zamierzacie je ściągnąć, są bardzo przydatne.
Jeśli zapomnicie okularów ze sobą, przed rozpoczęciem bitwy możecie kupić je na straganach lub u chodzących sprzedawców przed wejściem na teren La Tomatiny.
Buty
Buty, które weźmiecie na bitwę mogą nadawać się później do wyrzucenia. Najlepiej zabrać więc albo stare zniszczone buty albo kupić jakieś tanie obuwie specjalnie na ten cel. Podczas bitwy na ulicy jest 20-30 centymetrów pomidorowej mazi, w takich warunkach źle sprawdzają się klapki, polecam więc wybrać obuwie pełne. My korzystaliśmy z butów do pływania, które są tanie i dodatkowo da się je wyczyścić i dalej używać.
Niektórzy uczestnicy biorą udział w bitwie bez butów, nie jest to jednak najlepszy pomysł, bo w tłumie łatwo zostać zdeptanym lub uszkodzić nogę w inny sposób (podczas wchodzenia na słup, nogę uszkodził nasz towarzysz).
Ubrania
Ubrania, które weźmiecie ze sobą w większości przypadków zostaną zniszczone. Wielu uczestników bitwy specjalnie ubiera się więc na biało (koszulki La Tomatiny też są w tym kolorze). Na dopranie koszulki z bawełny nie ma szans, więc ubrania pozostaje tylko wyrzucić.
Przetrwać bitwę mogą jedynie ubrania sportowe. Ja używałem spodenek do pływania, które udało się bardzo łatwo domyć. Koszulki niestety nie dało się uratować.
Dokumenty
Przed udaniem się na bitwę, zdecydowanie należy pozostawić dokumenty w samochodzie lub innym bezpiecznym miejscu. Co prawda sprzedawane są specjalne opakowania na dokumenty, w tłumie łatwo jednak, aby sznurek trzymający je został zerwany, a wtedy możemy mieć niemal pewność, że stracimy je w pomidorowej rzece.
Aby odebrać bilet może być potrzebny paszport lub dowód osobisty, po odbiór biletu warto wybrać się więc wcześniej, aby mieć czas zostawić dokumenty w bezpiecznym miejscu.
Elektronika
Wiele osób na bitwę zabiera ze sobą telefony czy kamery sportowe w specjalnych pomidoroodpornych opakowaniach. W warunkach bitwy łatwo jest przypadkiem stracić swój sprzęt, który jeśli upadnie nam w pomidorową rzekę jest niemal nie do odzyskania. My, gdyby nie nagrywany vlog, z pewnością nie bralibyśmy ze sobą kamery.
W tłumie podczas bitwy jedna ze stojących obok mnie osób zgubiła kamerę sportową, kiedy jej szukała znalazła w pomidorowej rzece telefon!
Podsumowanie
La Tomatina to bez wątpienia niesamowite przeżycie. Święto bardzo nietypowe i wyjątkowe oraz coś, czego doświadczyć można tylko w jednym miejscu na świecie. Jeśli lubicie imprezy tego typu i jesteście świadomi wszystkich zagrożeń i niedogodności, to według nas warto się na nią wybrać, pamiętając wcześniej o odpowiednim przygotowaniu.