Eurotrip #73 Jak wygląda McDonald’s w Portugalii

Obudziliśmy się około godziny 10:00. Miejsce było bardzo spokojne, temperatura odpowiednia do snu, a nasze organizmy widocznie domagały się tego, aby odespać. Dzisiejszy dzień zapowiadał się raczej spokojnie, w planach było podjechanie gdzieś blisko Porto, poszukanie muszelek i pokazanie Wam jak wygląda McDonald’s w Portugalii.

McDonald’s w Portugalii

Po przejechaniu 150 kilometrów trafiliśmy do Portugalskiego McDonalda, który mocno różni się od tych widzianych przez nas w innych krajach. Drugiego, czy trzeciego dnia pobytu w Portugalii, kiedy robiliśmy zakupy w Pingo Doce weszliśmy do znajdującej się obok amerykańskiej sieciówki z jedzeniem fast food. Bardzo nas zaskoczyła, uznaliśmy, że musimy Wam ją jeszcze pokazać przed wyjazdem. Gdyby ktoś miał ochotę na klasyczne amerykańskie fast foody, to polecamy dział z przepisami kuchni amerykańskiej.

Nocleg prawie idealny

Po wizycie w McDonald’s pojechaliśmy dalej w kierunku Porto. Znaleźliśmy nocleg podobny do tego gdzie spaliśmy dziś, był wręcz idealny. Stanęliśmy na parkingu, a po kilku minutach pojawiła się jakaś pani, która zamknęła łazienki. W pobliskim parku było też dość dużo młodzieży w wieku szkolnym, potencjalnie wieczorem mogło być tam bardzo głośno, zdecydowaliśmy się pojechać na oddaloną o kilkanaście kilometrów dalej plażę.

Dojechaliśmy do końca drogi, przy której zaczynała się dość wąska plaża. Fale dziś były bardzo duże, mimo iż dojechaliśmy tu chwilę po zmroku, dokładnie widzieliśmy tworzące się na wodzie bałwany. Po temperaturze czuć było, że jesteśmy blisko oceanu. Niestety, pojawiły się tu też pierwsze komary, które skutecznie potrafią uprzykrzać życie.

Spać położyliśmy się trochę po północy. Dziś przejechaliśmy 188 kilometrów.

Komentarze

Komentarzy