Od kilku lat spędzamy okres wakacyjny i sporą część jesieni poza Polską. W tym roku wiedząc, że wrócimy z podróży W 100 dni dookoła Europy dopiero na koniec października, nie nastawialiśmy się raczej na żadne wycieczki, spodziewając się zimna i jesiennej pluchy, do jakiej przyzwyczaiły nas ostatnie listopady. Jakie było nasze zdziwienie, gdy w Polsce przywitała nas piękna pogoda i udało nam się załapać jeszcze na końcówkę słynnej, złotej polskiej jesieni. W przededniu dnia Wszystkich Świętych, korzystając z pięknej pogody postanowiliśmy wybrać się na weekendową wycieczkę.
Na cel obraliśmy sobie województwo podkarpackie. Jest to region, który mimo że znajduje się rzut beretem od naszych rodzinnych stron, jest nam stosunkowo mało znany. W województwie podkarpackim byliśmy już wiele razy, niestety tylko przez nie przejeżdżając. Podkarpackie obiecaliśmy sobie odwiedzić już dawno, wreszcie nadarzyła się ku temu okazja! Co zobaczyliśmy i czy warto odwiedzić te miejsca? Mamy nadzieję, że dowiecie się tego z naszej relacji z tego krótkiego wypadu.
Początek
Tak jak podczas wszystkich naszych podróży i tym razem wyruszyliśmy ze Staszowa. Do granicy z województwem podkarpackim z mojego rodzinnego miasta jest zaledwie 20 kilometrów. W przeszłości problemem była Wisła, a dotarcie do pobliskiego Mielca wymagało przeprawy promowej lub pokonania 70 kilometrów drogą lądową. W 2014 roku w Połańcu otwarto most, który wraz z nową infrastrukturą drogową skrócił tę drogę o 25 kilometrów.
Pogoda od rana zapowiadała się bardzo dobrze, przed wyjazdem sprawdziliśmy jeszcze prognozę dla południowo-wschodniej części województwa podkarpackiego, ponieważ zamierzaliśmy zrealizować kolejne, dziesiąte już w tym roku marzenie z naszej listy 100 podróżniczych marzeń – 88. Odwiedzić rezerwat ciemności. Zapowiadało się, że dzisiejszej nocy możemy liczyć na bezchmurne niebo.
Kilka ciekawostek o województwie podkarpackim:
- przeciętna długość życia w województwie podkarpackim jest najwyższa w Polsce i wynosi odpowiednio 75,6 roku dla mężczyzn oraz 83,1 roku dla kobiet,
- znajduje się tu aż 6 obiektów wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Pod względem obiektów na tej liście, Podkarpacie ustępuje jedynie Małopolsce,
- województwo podkarpackie w 37% pokryte jest przez lasy. Jest to drugie po lubelskim (48,9%) najbardziej zalesione województwo w Polsce (średnia 29%),
- Według prognoz GUS, za 35 lat Rzeszów będzie jedynym miastem obok Warszawy, które zyska nowych mieszkańców. Wszystko za sprawą rozwijających się w Rzeszowie i okolicach nowoczesnych gałęzi gospodarki, z IT na czele. Stolica województwa obecnie uznawana jest za miasto z najlepszym kapitałem ludzkim w kraju (Raport Europolis: Miasta Uczące się, Warszawa 2015).
Zespół Dworsko-Parkowy i Folwarczny w Wiśniowej
Naszym pierwszym celem był Zespół Dworsko-Parkowy i Folwarczny w Wiśniowej, do którego dotarliśmy po przejechaniu nieco ponad 100 kilometrów. Sercem zespołu jest Dąb Józef, który od 1934 do 1940 roku znajdował się na rewersie banknotu 100 złotych. Dąb jest bardzo okazały i podobnie jak cały park, w jesiennych barwach prezentuje się świetnie.
Dziś w cieniu było około 20 stopni, co na przełomie października i listopada w naszym kraju jest prawdziwym ewenementem. Po krótkim spacerze, podczas którego rozkoszowaliśmy się złotą polską jesienią oraz znakomitą tego dnia pogodą, wyruszyliśmy do kolejnego miejsca.
Największy drewniany gotycki kościół na świecie
Po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów, dotarliśmy do kolejnego miejsca znajdującego się na trasie naszej wycieczki – drewnianego Kościoła Wniebowstąpienia Najświętszej Maryi Panny w Haczowie. Okazała świątynia, to jeden z 30 obiektów wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO w Polsce (obiekty te wpisane są w ramach 15 wpisów). Kościół jest obiektem wyjątkowym – jest to najstarszy, największy i jeden z najlepiej zachowanych drewnianych gotyckich kościołów na świecie.
Podczas naszej wizyty byliśmy w świątyni jedynymi zwiedzającymi, mogliśmy więc w ciszy i spokoju podziwiać niesamowite polichromie z XIV wieku zdobiące drewniane ściany. Z drewnianych kościołów, które dotychczas widzieliśmy ten jest zdecydowanie najpiękniejszy i najciekawszy.
W drodze ku realizacji marzenia
Około godziny 14:00 wyruszyliśmy w kierunku Bieszczad, aby zrealizować kolejne marzenie z listy. Naszym celem było odwiedzenie Parku Gwiezdnego Nieba „Bieszczady”, jednego z dwóch parków ciemnego nieba na terenie Polski. Wysoka jakość nocnego nieba i brak zanieczyszczenia sztucznym światłem, pozwala gołym okiem dostrzec tu około 7 tysięcy gwiazd, doskonale widoczna jest również Droga Mleczna.
Do gminy Lutowiska, gdzie znajduje się rezerwat, mieliśmy nieco ponad 100 kilometrów, podczas których podziwialiśmy piękne widoki i zmieniający się z każdym kilometrem krajobraz. Po drodze zahaczyliśmy o kolejny obiekt znajdujący się na liście światowego dziedzictwa UNESCO – drewnianą cerkiew pod wezwaniem św. Michała Archanioła.
Krajobraz szybko zaczął się zmieniać, było coraz bardziej górzyście, a przy drogach pojawiały się znaki informacyjne o obecności rysiów oraz innych dzikich zwierząt. Około godziny 17:00, za sprawą wcześniejszej zmiany czasu, było już niemal kompletnie ciemno, niestety wcześniej nastąpiła aktualizacja pogody i okazało się, że chmury będą zasłaniać większość nieba, przynajmniej do godziny 20:00.
Park Gwiezdnego Nieba „Bieszczady”
Do Przełęczy Wyżnej, która miała być naszym miejscem obserwacyjnym, dotarliśmy około 17:30. Było już kompletnie ciemno, niestety niebo zasłaniały jeszcze chmury. Z jednej strony byliśmy trochę zawiedzeni tym, że nie widać gwiazd. Z drugiej, niemal całkowita ciemność to zjawisko, którego ciężko doświadczyć w innych regionach Polski.
Znając prognozy na wieczór, postanowiliśmy przeczekać kilka godzin i poczekać na poprawę pogody. Niestety, około 21:00 niebo nadal było mocno zachmurzone. Wiedząc, że za chwilę będzie wschód księżyca, postanowiliśmy pojechać trochę na zachód, gdzie pogoda powinna być lepsza.
Po przejechaniu około 30 kilometrów zatrzymaliśmy się przy drodze, ponieważ naszym oczom ukazało się piękne gwiaździste niebo. Co prawda było częściowo zachmurzone, ale na nieboskłonie doskonale widoczna była Droga Mleczna. Oficjalnie znajdowaliśmy się już poza rezerwatem ciemnego nieba, jednak nie widać było zanieczyszczenia sztucznym światłem, a sama droga, mimo iż miała status drogi wojewódzkiej, nie była oblegana (podczas naszego 15-minutowego postoju obok nie przejechał żaden samochód).
W 2019 roku odwiedziliśmy park kolejny raz. Tym razem trafiliśmy na zdecydowanie lepszą pogodę, dzięki czemu udało nam się stworzyć praktyczny artykuł o Parku Ciemnego Nieba w Bieszczadach.
Niestety, tańszymi niepełnoklatkowymi aparatami cyfrowymi trudno wykonać dobre zdjęcie nocnego nieba, mimo wszystko jesteśmy bardzo zadowoleni ze zdjęcia, które udało nam się wykonać naszym dość ciemnym (f 3.5) obiektywem.
Podsumowanie
Województwo Podkarpackie to region, który zdecydowanie warto odwiedzić. Znajduje się tu aż 6 obiektów z listy światowego dziedzictwa UNESCO, mnóstwo terenów leśnych, to także jedyne miejsce w Polsce, gdzie można podziwiać nocne niebo i gwiazdy bez zanieczyszczenia światłem sztucznym. Tworząc trasę tej wycieczki, ze względu na krótki dzień, musieliśmy ominąć kilka punktów, jednak z pewnością nie była to nasza ostatnia wizyta w tej pięknej i ciekawej części Polski!
Partnerem wpisu jest Województwo Podkarpackie.