Placinta to jedno z najpopularniejszych dań mołdawskiej kuchni. Placinta, w wolnym tłumaczeniu, oznacza po prostu ciasto, a mianem tej potrawy określane są w Mołdawii różne smażone, bądź pieczone ciasta z nadzieniem. Placinty można kupić w Mołdawii niemal na każdym kroku – w sklepach spożywczych, cafe-barach i restauracjach. Placinty występują w wielu wariantach, na słodko (z jabłkami, wiśniami, morelami) oraz na słono (z serem – bryndzą, ziemniakami, kapustą oraz rzadziej z mięsem).
Akcja właściwa od 2:00, ale polecamy obejrzeć cały odcinek:
Będąc w Mołdawii, bardzo polubiliśmy placintę, próbowaliśmy jej wielu smaków i wariantów. Po powrocie z podróży „W 100 dni dookoła Europy” z pewnością będę chciał opublikować jeszcze przepisy na placintę smażoną oraz na słodko, z trochę innym ciastem. Tymczasem, zapraszam do zapoznania się z przepisem na placintę, którego nauczono nas w tradycyjnej mołdawskiej wiosce Trebujeni, znajdującej się nieopodal kompleksu historyczno-archeologicznego Orheiul Vechi.
Mołdawia to ciekawy, nieodkryty jeszcze kraj, do którego warto wybrać się między innymi ze względu na kulturę, ciekawy folklor oraz właśnie kuchnię. Nieodłącznym elementem tej ostatniej jest wino, którym tradycyjnie popijana jest placinta. Jeśli przygotowujecie ją w domu mołdawskie wina pochodzące np ze słynnej winnicy Cricova kupicie z łatwością w większości polskich marketów oraz sklepów z winami.
Placinta z serem
Składniki
- 1 kilogram mąki pszennej
- 500 mililitrów wody (ok. 2 szklanki)
- 2 gramy soli (ok. 1/3 łyżeczki)
- 2 gramy cukru (ok. 1/3 łyżeczki)
- 1 łyżeczka octu (najlepiej winnego)
- 500 gramów sera (więcej w przepisie)
- 3 jajka
- 3 łyżki oleju roślinnego
Instrukcje
- Do dużej miski, w której będziemy zagniatać ciasto, wsypujemy kilogram mąki pszennej.Z polskiej mąki, rekomenduję mąkę tortową (typ 450), sprawdzi się również najbardziej uniwersalna mąka typu 500.
- Dodajemy po około 1/3 łyżeczki cukru oraz soli.
- Powoli dodajemy wodę o temperaturze pokojowej, drugą ręką zagniatając ciasto.
Ciasto nie może kleić się do rąk, nie może też być zbyt suche.
Przepis napisany jest tak, że w zależności od rodzaju użytej mąki, prawdopodobnie będziecie musieli dolać jeszcze 10-50 mililitrów wody (1/20 - 1/5 szklanki). Wodę tę musicie dodawać powoli w miarę zagniatania, jeśli będzie wydawać Wam się, że ciasto jest zbyt suche. - Ciasto zagniatamy około 7-10 minut. Dwie minuty przed końcem dodajemy do niego jeszcze łyżeczkę octu winnego.
- Miskę przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 50 minut w temperaturze pokojowej.
- W tym czasie możemy przystąpić do przygotowania serowego nadzienia. W Mołdawii do tego celu wykorzystywana jest zazwyczaj świeża bryndza.
Mołdawska bryndza to owczy, dość słony ser, który różni się trochę od bryndzy popularnej na Słowacji oraz Podhalu.Jeśli nie macie bryndzy, możecie w zastępstwie użyć twardego twarogu lub mieszanki 250 gramów sera mozzarella i 200 gramów sera feta, podobnej jak w przypadku chaczapuri adżarskiego.
Możecie użyć również innego nadzienia, w Mołdawii placinty na słono najczęściej nadziewane są bryndzą, kapustą lub ziemniakami. Mołdawianie nie są jednak bardzo restrykcyjni jeśli chodzi o nadzienie, możecie więc postawić również na własną inwencję. - Twaróg lub bryndzę kruszymy i wrzucamy do jakiegoś naczynia.Jeśli zdecydujemy się na wariant z fetą i mozzarellą, to fetę kruszymy, a mozzarellę ścieramy na drobnych oczkach.
- Do sera dodajemy dwa całe jajka i dokładnie mieszamy, a następnie odstawiamy do lodówki i czekamy aż nadzienie będzie nam potrzebne.
- Kiedy ciasto odpocznie, przystępujemy do formowania kulek. Z podanych proporcji powinno nam wyjść 5-6 mieszczących się w dłoni kulek.
Ciasto dzielimy na pięć równych części, delikatnie formując kulki, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na około 10 minut. - Kulkę posypujemy lekko mąką i rozwałkowujemy na placek o średnicy około 25 centymetrów.
- Posypujemy mąką z obu stron i kładziemy na stole. Powtarzamy czynność dla pozostałych kulek, które rozwałkowane układamy na sobie.
- Przykrywamy i zostawiamy pod ściereczką na około 10 minut.
- Po tym czasie można nastawić piekarnik na 180 stopni, w opcji z grzaniem góra-dół.
- Stół smarujemy olejem słonecznikowym, jedna łyżka powinna wystarczyć.
- Zdejmujemy ściereczkę i odwracamy placinty (tak, że pierwszą będziemy brać tę, którą pierwszą rozwałkowaliśmy)
- Ciasto rozciągamy w rękach kładąc je na pięściach, którymi poruszamy (patrz video na początku przepisu).
- Placek powiększy dość istotnie swoją wielkość. Kładziemy go wtedy na stole.
- Naciągamy fragmenty, gdzie ciasto nie jest jeszcze bardzo cienkie.
Jeśli ciasto w jakimś fragmencie się rozerwie, nie należy się tym przejmować. Znaczy to, że ten fragment nie "oddychał" wystarczająco. - Kropimy kilkoma kroplami oleju.
- Na jednym z brzegów układamy ser.
- Rolujemy, tak, że ciasto wielokrotnie okręca nasz ser.
- Z ciasta tworzymy ósemkę.
- Odkładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia.
- Powtarzamy z kolejnymi plackami.
- Placinty przed pieczeniem smarujemy jeszcze wymieszanym wcześniej jajkiem, aby były bardziej złociste od góry.
- Wkładamy do piekarnika nagrzanego na 180 stopni i pieczemy 40-42 minuty pilnując przez ostatnie minuty, aby nic się nie spaliło.
- Smacznego!