Kiszyniów to stolica oraz największe miasto w Mołdawii. Miasto ma swój urok, wyraźnie przeplata się tu nostalgia do minionych czasów oraz chęć pójścia na przód, do Europy. W Kiszyniowie nie znajdziemy wielu klasycznych zabytków, a odwiedzić miasto warto głównie po to, aby właśnie poczuć jego klimat. Większość najważniejszych punktów miasta znajduje się blisko siebie, dzięki czemu z łatwością możemy zwiedzić miasto pieszo. Mamy nadzieję, że pomoże Wam w tym zaproponowana przez nas trasa zwiedzania Kiszyniowa w jeden dzień. Trasa rozpoczyna się tuż przy Łuku Triumfalnym w centrum miasta.
Kiszyniów jest najlepiej skomunikowanym miastem w Mołdawii, co czyni go świetną bazą wypadową np. do słynnych winnic w Cricovej oraz Milesti Mici. Łatwo dotrzemy też samochodem do ostatniego skansenu Związku Radzieckiego – Naddniestrza, czy aspirującego do listy światowego dziedzictwa UNESCO kompleksu kulturowo-archeologicznego Orheiul Vechi.
Trasa jest na tyle elastyczna, że samą kolejność zwiedzania można łatwo zmodyfikować, w zależności od tego, w którym miejscu chcemy zacząć zwiedzać oraz tego, gdzie chcielibyśmy zwiedzanie zakończyć. Cała trasa liczy około 10 kilometrów.
Uwaga: Wybierając się do Mołdawii koniecznie zapoznaj się z naszymi artykułami z kategorii Mołdawia, gdzie znajdziesz wiele praktycznych wpisów, takich jak Internet Mobilny w Mołdawii, informacje dla kierowców czy artykuł Winiety w Mołdawii.
Kiszyniów w jeden dzień – trasa zwiedzania
Długość: ok. 8-10 km
Czas: w zależności od tempa, kondycji i sposobu zwiedzania, od 3 do 8 godzin
Typ: trasa piesza
Ceny biletów: 3 x 10 lejów (razem około 8 zł)
Główne punkty: Łuk Triumfalny, bulwar Stefana Wielkiego, Sobór Narodzenia Pańskiego, Park Stefana Wielkiego, Monument Puszkina, Muzeum Historyczne (płatne), Muzeum Etnograficzne (płatne), Park Valea Morilor, Wieża Ciśnień, Sobór św. Teodory z Sihli, Pchli Targ
Zwiedzanie rozpoczynamy spod najbardziej charakterystycznego miejsca Kiszyniowa. Łuk Triumfalny (A), wybudowany w 1840 roku w stylu korynckim, upamiętnia zwycięstwo Imperium Rosyjskiego (w którego granicach znajdowała się wówczas Mołdawia) nad Imperium Osmańskim, podczas wojny 1828-1829. Dzwon znajdujący się na drugim poziomie wytopiony został z armat biorących udział w tej właśnie wojnie. Łuk został odrestaurowany w 1973 roku.
Następnie przechodzimy w kierunku najbardziej okazałego kościoła stolicy Mołdawii, wzniesionego w latach 1830-1836 Soboru Narodzenia Pańskiego (B). Sobór wzniesiony na planie krzyża greckiego, posiada trzy główne ołtarze. Katedra, podobnie jak Łuk, wykonana jest w stylu empire (cesarskim), który nawiązywał do tradycji rzymskich, greckich i egipskich. Styl ten niezwykle popularny w XIX wieku w carskiej Rosji charakteryzował monumentalizm, symetria oraz nadmierna dekoracyjność.
Po obejrzeniu kościoła, zawracamy w kierunku figury Króla Stefana Wielkiego (C), stojącej tuż przy wejściu do parku Króla Stefana Wielkiego przy skwerze o tej samej nazwie. Ştefan cel Mare był prawdopodobnie najlepszym władcą w historii Mołdawii. Panujący w latach 1457-1504 hospodar mołdawski, stworzył z kraju silny organizm państwowy opierający się wpływom Węgier, Polski oraz Imperium Osmańskiego, które próbowały sobie podporządkować mołdawskie ziemie. Stefan przez wiele lat stawiał opór Osmanom, a w bitwie pokonał armie króla Polski Jana Olbrachta i słynnego węgierskiego króla Macieja Korwina. Swój status zawdzięcza głównie dobrym decyzjom dyplomatycznym.
Stefan Wielki jest widoczny na wszystkich mołdawskich banknotach – 1, 5, 10, 20, 50, 100, 200, 500 i 1000 lejów. Na każdym banknocie widoczna jest ta sama jego podobizna, różnią się one jednak kolorem oraz rewersem.
Spacerując przez park miejski, naszym oczom ukaże się Monument Puszkina (D). Rosyjski poeta jest tu bardzo lubiany, w Kiszyniowie przebywał zresztą na zesłaniu w latach 1820-1823. Samo popiersie jest raczej zwyczajne, nas bardziej zaskoczyło to, że udekorowane jest rosnącą obok kapustą!
Kolejnym punktem zwiedzania jest Muzeum Historii (E), przed którego budynkiem stoi replika rzymskiej wilczycy kapitolińskiej. Jest to nawiązanie do tradycji, według której Kiszyniów, podobnie jak Rzym zbudowany jest na siedmiu wzgórzach. Ceny biletów do muzeum nie są wysokie i wynoszą 10 lejów od osoby.
Następnie ulicą Alexeia Sciuseva przechodzimy do Muzeum Etnograficznego (F), po drodze mijając firmowy sklep najsłynniejszej mołdawskiej winnicy Cricova, którą dokładniej opisaliśmy w tym artykule. Muzeum Etnograficzne mieści się w pochodzącym z 1899 roku budynku w stylu mauretańskim, który już z zewnątrz jest bardzo ciekawy. Muzeum jest dość duże, zachowane w starym stylu, gdzie wiele elementów zostało wykonanych ręcznie. Brak tu interaktywnych tablic, gry światłem czy nowoczesnych gablot. Mimo wszystko muzeum uważamy za ciekawe i polecamy do niego zajrzeć, tym bardziej, że cena biletu to jedynie 10 lejów.
Spod muzeum możemy wybrać się na spacer w kierunku Parku Valea Morilor, który powstał w 1950 roku z inicjatywy Breżniewa, jako Centralny Leninowski Ośrodek Kultury i Wypoczynku Comsomol. W parku znajdziemy między innymi Pomnik Lenina (G) w towarzystwie popiersia Marksa oraz Trockiego. Kiszyniów jest chyba ostatnią europejską stolicą, w której można znaleźć pomnik Lenina. Mołdawianie nie kryją sentymentu do czasów, kiedy byli częścią Związku Radzieckiego, a w każdym większym mołdawskim mieście jedna z głównych ulic ma za patrona właśnie Lenina. Droga do pomnika i z powrotem wynosi około 3 kilometry.
Następnie możemy obejść jezioro dookoła lub wrócić tą samą drogą i udać się w kierunku Wieży Ciśnień (H), w której mieści się niewielkie muzeum historii miejskiej. Samo muzeum jest średnio ciekawe, wchodzi się jednak do niego, aby obejrzeć panoramę miasta, która z pewnością spodoba się wszystkim fanom socrealizmu oraz postsowieckich miast.
Z wieży udajemy się ulicą Puszkina w kierunku punktu początkowego naszej trasy zwiedzania. Po drodze mijamy jeszcze jeden interesujący kościół, pochodzący z 1895 roku zbudowany w bizantyjskim stylu Sobór św. Teodory z Sihli (I).
Kiedy dojdziemy do Alei Stefana Wielkiego, a po lewej naszym oczom ukaże się Łuk Triumfalny, kierujemy się na prawo, gdzie po przejściu 100 metrów dotrzemy na niewielki bazar z pamiątkami (J). Możemy kupić tu tradycyjne ręczne wyroby, magnesy, flagi czy obrazy. Nie zabraknie również radzieckich czapek czy koszulek z Władimirem Putinem jadącym na niedźwiedziu.
Z tego miejsca warto pospacerować jeszcze trochę bulwarem Króla Stefana Wielkiego, przy którym znajdują się najbardziej okazałe budynki Kiszyniowa w stylu imperialnym. Miłośnicy socrealizmu również znajdą tu coś dla siebie, zagłębiając się w boczne uliczki, przy których znajduje się wiele budowli w tym stylu.
Podsumowanie
Kiszyniów to miasto, którego zwiedzanie nie zajmie nam zbyt wiele czasu. Ze względu na stosunkowo dobre skomunikowanie z resztą kraju, warto spędzić tu kilka dni i uczynić z niego bazę wypadową do pobliskich atrakcji, takich jak winnice Cricova oraz Milesti Mici czy oddalony nieco bardziej na północ kompleks archeologiczno-przyrodniczy Orheiul Vechi. Z Kiszyniowa na wycieczkę można udać się również do autonomicznego regionu Gagauzji oraz zbuntowanej prowincji – Naddniestrza.
Artykuł powstał dzięki wsparciu Mołdawskiej Organizacji Turystycznej.