Dzień piąty rozpoczęliśmy od bardzo wczesnej pobudki. Na odprawie promowej musieliśmy być już o godzinie 6:30, więc postanowiliśmy wstać o godzinie 5:00 czasu miejscowego. Zebranie się zajęło nam około godziny i już o 6:05 wyjechaliśmy w kierunku portu. Przed wjazdem do niego zatankowaliśmy jeszcze do pełna, ponieważ paliwo w Estonii jest około 20 eurocentów tańsze niż w Finlandii.

Odprawa poszła bardzo szybko, więc musieliśmy jeszcze godzinę czekać zanim wjechaliśmy na pokład 10 poziomowego statku. Był to pierwszy raz, kiedy bus pokonywał część trasy drogą wodną. Prom był bardzo okazały i  na każdym wywarł duże wrażenie. Przeprawa promem do Helsinek zajęła nam około dwóch i pół godziny.

Zwiedzanie stolicy Finlandii rozpoczęliśmy od poszukiwania parkingu w przystępnej cenie. Po dwóch próbach udało znaleźć się miejsce parkingowe niedaleko Dworca Kolejowego, za które musieliśmy płacić 2 euro za godzinę.

Dworzec główny w Helsinkach.

Dworzec Główny w Helsinkach.

Pogoda cały dzień była deszczowa, momentami tylko przestawało padać. Był to pierwszy dzień, w którym chyba każdemu z członków ekipy przydały się kurtki. Same Helsinki wywarły w ekipie mieszane wrażenia, część uznała to miasto za najładniejsze dotychczas odwiedzone, inni natomiast twierdzili wręcz przeciwnie.

Katedra w Helsinkach (Helsingin tuomiokirkko)

Sobór Zaśnięcia Matki Bożej w Helsinkach

W Helsinkach bardzo widoczne są wpływy radzieckie, wiele budynków zachowanych jest w socrealistycznym stylu, a car Aleksander II Romanow (ten, który sprzedał Alaskę amerykanom oraz zginął w zamachu zabity przez polaka Ignacego Hryniewickiego z organizacji Narodnaja Wola) ma tu wiele pomników.

Katedra w Helsinkach oraz pomnik cara Aleksandra II Romanowa.

Po przechadzce po Helsinkach, udaliśmy się w kierunku naszego następnego celu Świata Muminków w Naantali, w okolicach którego postanowiliśmy rozbić nasz obóz. Do miejsca naszego noclegu dotarliśmy około 18. Na kolacje, tym razem przyrządziliśmy jajecznicę z kupionych już w Finlandii jajek (cena 1,29 euro ~ 5,75 zł / 10 sztuk). Tego dnia przejechaliśmy 200 kilometrów.

Miejsce noclegowe, dnia piątego.

<<< Relacja z poprzedniego dnia

Relacja z kolejnego dnia >>>

Komentarze

Komentarzy